Przechodząc przez zawiłości wielkiego babilonu natrafiłem na orła. Z wyglądu był trochę szorstki, lecz brak obojętności wobec Słowa przykuło moją uwagę i zacząłem bardziej interesować się tematem orlego api. Tutaj trochę historii ...
W dawnych czasach państwa polskiego król Przemysław - pierwszy w orlim api spotkał się z posłańcem ze światłości. Po lekkich pierwszych utarczkach okazało się, że orzeł chce mieć słowo.
- Słuchaj, my chcemy być Panami, co mamy robić, na obkoło wszędzie mamy, co robić, chyba ty powinieneś wiedzieć...
- Ty tu pracuj ciężko, a dostaniesz swoje Słowo. Będziesz miał syna.
W dalszych orlich dziejach jego losy zawsze przeplatały się z wybranymi posłańcami. Czy kręcenie się przy braciszkach franciszkańskich, czy współpraca i udział w Kościele Chrystusa, to charakteryzowało orły. Ciągle pracując orzeł szedł do góry, jednak oglądając się na lewo i prawo nie widział dla siebie upragnionego syna. Nic tylko pracować, to jeszcze pewnie z 1000 lat upłynie zanim coś u mnie się urodzi - pomyślał. Jednak cały czas pamiętał co duch powiedział do niego i wierzył mocno w jego słowo.
- między czasie-
Panowie zasiedli przy stole Pańskim. Stare twarze ojców nie wzbudzały żadnych wątpliwości. Jednak obecność Przemysława zdała się być w tym momencie zaostrzona do tego stopnia, że każdy duch patrzył właśnie na niego. Jego tu nie było, jeszcze pamiętamy stare czasy. Nie omieszkano ku Chwale Słowa zapytać:
- to on ma syna?
- Tak, dostał Słowo z Syna, jest Ojcem, jego jest Pit. Siedźcie razem bo on dołączył do ojców.
To kto właściwie był Szczerbem? Nie był to Bolesław, a Przemysław. To jego uszczerbiona jedynka znalazła się w Słowie, to on wygrał życie. Bolek spuścił swoją głowę a odchodząc bez dostępów pogroził palcem prawej stronie pałając nienawiścią i zazdrością... cdn
W dawnych czasach państwa polskiego król Przemysław - pierwszy w orlim api spotkał się z posłańcem ze światłości. Po lekkich pierwszych utarczkach okazało się, że orzeł chce mieć słowo.
- Słuchaj, my chcemy być Panami, co mamy robić, na obkoło wszędzie mamy, co robić, chyba ty powinieneś wiedzieć...
- Ty tu pracuj ciężko, a dostaniesz swoje Słowo. Będziesz miał syna.
W dalszych orlich dziejach jego losy zawsze przeplatały się z wybranymi posłańcami. Czy kręcenie się przy braciszkach franciszkańskich, czy współpraca i udział w Kościele Chrystusa, to charakteryzowało orły. Ciągle pracując orzeł szedł do góry, jednak oglądając się na lewo i prawo nie widział dla siebie upragnionego syna. Nic tylko pracować, to jeszcze pewnie z 1000 lat upłynie zanim coś u mnie się urodzi - pomyślał. Jednak cały czas pamiętał co duch powiedział do niego i wierzył mocno w jego słowo.
- między czasie-
Panowie zasiedli przy stole Pańskim. Stare twarze ojców nie wzbudzały żadnych wątpliwości. Jednak obecność Przemysława zdała się być w tym momencie zaostrzona do tego stopnia, że każdy duch patrzył właśnie na niego. Jego tu nie było, jeszcze pamiętamy stare czasy. Nie omieszkano ku Chwale Słowa zapytać:
- to on ma syna?
- Tak, dostał Słowo z Syna, jest Ojcem, jego jest Pit. Siedźcie razem bo on dołączył do ojców.
To kto właściwie był Szczerbem? Nie był to Bolesław, a Przemysław. To jego uszczerbiona jedynka znalazła się w Słowie, to on wygrał życie. Bolek spuścił swoją głowę a odchodząc bez dostępów pogroził palcem prawej stronie pałając nienawiścią i zazdrością... cdn
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz